Quantcast
Channel: Monitor Polski
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1140

Największe odkrycia archeologiczne w historii. Media milczą.

$
0
0
Nowość wideo: Elementy zbrodni ludobójstwa
w postępowaniu z dr Zbigniewem Kękusiem

Slady maszyn2Odkrycie, a właściwie kilka takich znalezisk, można własnoręcznie potwierdzić dzięki Google Earth. Choć nie zostało potwierdzone bezpośrednimi badaniami, zdjęcia nie pozostawiają cienia wątpliwości – w co najmniej trzech miejscach Ziemi, na dnie oceanu, widać pozostałości potężnych konstrukcji i ślady działania cywilizacji, przy której nasze możliwości są niczym. Odkryć dokonał badacz anomalii Marsa Joseph P. Skipper i zamieścił szczegóły na swojej, rewelacyjnej uważam, stronie Mars Anomaly Research. Skipper zdaje sobie sprawę z wagi odkryć, twierdząc, że są one jednymi z najbardziej znaczących w historii ludzkości. Dowody na istnienie na Ziemi o wiele potężniejszej od naszej cywilizacji mają daleko idące implikacje, łącznie z prawdą o pochodzeniu człowieka. Dowodami są głównie ślady na dnie oceanu po kopalniach odkrywkowych oraz towarzyszące im konstrukcje. Choć trudno ocenić je bezpośrednio, to nawet z samych zdjęć satelitarnych (czy raczej zrobionych za pomocą sonaru) widać, że skala tych technologicznych przedsięwzięć przekracza wielokrotnie możliwości obecnej cywilizacji. Dla uświadomienia sobie o czym mówimy, podam, że maszyny, które ścinały dno oceanu musiały mieć szerokość sięgającą 8 kilometrów (5 mil)!

Ślady wielkiej maszyny na ... dnie Rowu Mariańskiego!

Ślady wielkiej maszyny na … dnie Rowu Mariańskiego!

O ile geologia Ziemi się nie zmieniła od czasu tych przedsięwzięć, maszyny pracowały na głębokości 3-11 kilometrów, gdzie jak wiadomo ciśnienie jest tak wielkie, że tylko odpowiednio skonstruowane batyskafy mogą przetrwać bez szwanku. Skipper porównuje to do siły ciążenia słonia na powierzchni wielkości znaczka pocztowego. Nie dość tego – na tych głębokościach nie dociera nie tylko światło, ale i inne fale elektromagnetyczne. GPS tam nie zadziała, tak więc w ustalaniu kierunku można się zdać tylko na sonar czy też urządzenia, których ludzkość nie posiada. Ślady na całej długości są jednak perfekcyjnie proste, tak jakby maszyny były sterowane przez komputer. Ślady cięć przechodzą bez problemu przez ogromne krawędzie i góry, co potwierdza jak wielkie były te maszyny. Dowodem na to, że nie są to geologiczne uskoki jest to, że cięcia zmieniają kierunek o 90 stopni lub nawet nawracają. W tych ruchach widać zamierzone, inteligentne zmiany. Jednym z najbardziej przekonujących dowodów jest kształt dna w pobliżu wyspy Saipan w pobliżu Filipin – tam gdzie znajdują się największe głębiny na Ziemi z Rowem Mariańskim włącznie.

Kopalnie-Saipan-01 Kopalnie-Saipan-02 Kopalnie-Saipan-03
Kopalnie-Saipan-04 Kopalnie-Saipan-05 Kopalnie-Saipan-06
Kopalnie-Saipan-07 Kopalnie-Saipan-08 Kopalnie-Saipan-09
Kopalnie-Saipan-10 Kopalnie-Saipan-11 Kopalnie-Saipan-12

Jak szerokie są te ślady świadczy zdjęcie drugie w drugim rzędzie, gdzie można je porównać z wyspą Saipan, o długości ok 20 kilometrów.  Ich długość to są setki, czy nawet tysiące kilometrów. Ślady maszyn świadczą o zorganizowanym technologicznym przedsięwzięciu ścinania dla morza. Co więcej, można się doszukać śladów starszych i nowszych, tak jakby operacja ścinania dna oceanu trwała przez długi czas. Czego tam szukano i kiedy to było, można tylko spekulować. Na tym samym zdjęciu widać jak maszyna dosłownie przecięła większą wyspę, tworząc mniejsze dwie, które są obecnie Saipanem i Tinianem. Ten fakt może być podstawą do badań kiedy te kopalnie funkcjonowały. Jeśli było by to w czasach historycznych, to na pewno informacje zachowały by się w przekazach słownych czy legendach. Ludzie zamieszkują Saipan od ok. 4 tysięcy lat. Powyższy przykład jest jednym z kilku, które podaje Skipper na swojej stronie. W którymś z kolejnych wpisów zajmę się jeszcze bardziej interesującym odkryciem – olbrzymimi tunelami w pobliżu wybrzeża Kalifornii. Tunelami, które być może ciągle są w użytku. Odkrycia te są prztyczkiem w nos tym, którym się wydaje, że mogą z ludzkością bezkarnie robić co chcą, że nie ma siły, która by im się mogła przeciwstawić. Joseph Skipper jest atakowany w przeróżnych mediach jako oszołom i schizofrenik. Trudno wytłumaczyć taką reakcję, ale czyż rzetelni archeologowie publikujący szokujące fakty na temat piramid nie są też poniżani w mediach? Chodzi prawdopodobnie o to, że tego typu odkrycia niszczą bezpowrotnie wygodne dla „elit” przekazy religijne i mitologię – dające im przewagę jako „wybranym” przez Boga, czy nawet dające „prawo” do mordowania całych narodów. Nie sądzę, by przedstawiciele rozwiniętej cywilizacji, która stworzyła te ślady, kierowała „elitami”, choć tak zdają się sugerować niektórzy zwolennicy teorii konspiracji. Sądzę, że jeśli przyjdzie do zagrożenia anihilacją atomową, to te siły się ujawnią i skończą z „cywilizacją śmierci”. Chyba, że ludzkość ma nie przetrwać, gdyż po prostu nie nadajemy się do współistnienia z innymi cywilizacjami.




Viewing all articles
Browse latest Browse all 1140