Paryż – rzekomy zamach terrorystyczny islamistów. Kolejna wyreżyserowana ściema w stylu Hollywoodu, syjonistycznych zbrodniarzy i ich mediów. Dla tych, którzy twierdzą, że fantazjuję, przypomnę chociażby poprzednie „zamachy”, jak ten w Bostonie, gdzie wszędzie rozrzucano sztuczną krew, a rzekomi ranni z pourywanymi kończynami byli aktorami z amputowanymi kończynami. Podobnie było z tzw. Sandy Hooks, gdzie również nikt naprawdę nie zginął.
Niedawno jeden z producentów Hollywoodu, Nathan Folks, nie wytrzymał i w wywiadzie udzielonym Voice of Russia, przyznał, że „bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu i ekspertyzie jako producent filmowy, ten zamach bombowy był operacją fałszywej flagi, który miał utrzymać Amerykanów w strachu”. Wg. Folksa Boston nie był niczym innym jak tylko tzw.” filmem hiper-realistycznym, a dotyczył terroryzmu, który nigdy nie miał miejsca”.
W bostońskiej konspiracji uczestniczyły wszystkie stacje telewizyjne, które dezinformowały oglądających, że transmisja jest na żywo, podczas gdy był to zmontowany program. Wiadomo bowiem, że w transmisji na żywo z takich wydarzeń nie ma cięć z jednej kamery w drugą, a poza tym obraz transmitowano w starej technologii zamiast w HD. Jak w Hollywood, dla podniesienia realizmu transmisji wykorzystano sztuczną krew, sceny wprost tryskały jasną czerwienią, podczas gdy nawet świeża krew nigdy nie jest tak jasna. Zresztą nie brakuje zdjęć, na których widać wszędzie paczki sztucznej krwi, pisałem o tym na blogu, linki są na dole artykułu. Dodam tylko, że główny „bohater” zamachu bostońskiego już 19 dni po utracie obu nóg 4 maja „cudownie” uzdrowiony, pojawia się na meczu hokeja, uśmiechnięty pełną gębą. Nie wierzysz, zobacz zdjęcie >link. Zresztą zidentyfikowano go jako Nicka Vogta, byłego oficera armii amerykańskiej, który utracił nogi w Afganistanie. Za niezłą kasę można zagrać ofiarę zamachu, stąd pewnie ta uśmiechnięta od ucha do ucha gęba…
Nie tylko „zamach” bostoński był inscenizacją, ale także większość „zamachów”, o których tak głośno trąbią syjonistyczne media. Albo trąbiły, bo o pewnych zrobiło się dziwnie cicho. Pamiętacie zamach w Londynie w 2005 roku, tzw. 7-7? Cisza się zrobiła po ujawnieniu kompromitujących dla syjonistycznych organizacji terrorystycznych o nazwie Mossad / CIA / MI5 faktów w filmie Anthony John Hilla 7-7 Ripple Effect, gdzie udowodniono, że rzekomi terroryści byli wmanewrowanymi przez te organizacje ofiarami. Jeden z nich niedługo przed zamachem, zaprzyjaźniony z policjantem, odbył nawet wycieczkę po brytyjskim parlamencie. Reżyser przedstawił film jako dowód w sądzie, gdzie była prowadzona rozprawa przeciwko zamachowcom, zrobił to z obowiązującą procedurą prawną dostarczając go do sądu, a nie do przysięgłych. Mimo to aresztowano go na 10 dni w Dublinie na podstawie europejskiego nakazu aresztowania za próbę manipulowania przebiegu procesu. Wypuszczono go za kaucją, jednak pod warunkiem, że nie może rozmawiać z nikim w Anglii o zamachu. Obecnie brytyjski rząd próbuje doprowadzić do ekstradycji Hilla do Anglii by go sądzić za wydumane przestępstwo. Na tym nie koniec, cała londyńska farsa sypie się dalej – jak w artykule byłego agenta MI6 Jamesa Casbolta. Okazuje się, że bomby zostały podłożone w autobusie na kilka dni przed zamachem przez podmienionych agentów bezpieczeństwa komunikacji miejskiej, prawdopodobnie agentów MI5. Ustawili też kamery w autobusie by się wyłączyły od danej porze, by nie było dowodu z tego co się działo przed i podczas wybuchów. W przeciwieństwie do Sandy Hooks czy Bostonu, w Londynie były autentyczne ofiary, film Hillsa czy artykuł Calbotta ujawniają więc prawdziwych terrorystów – rozumiecie dlaczego obecnie jest tak cicho o zamachu londyńskim?
We Francji już wcześniej dokonywano zamachów fałszywej flagi, wspomnę choćby o całej serii w latach 80-tych, co nieźle omówiono w filmie Tajne Armie Nato. Szkoda tylko, że nie podano, że jak i obecne operacje fałszywej flagi Gladio było wykreowane przez syjonistów, a nie tylko przez CIA czy NATO (choć obie te organizacje są pod kontrolą Wielkiego Syjonu). Także zamachy w Tuluzie, które wywindowały Sarkozy’ego były dziełem tychże ludzi.
Teraz mamy zamachy w Paryżu i znów te same metody. Dla wątpiących polecam przyjrzeniu się dokładniej akcji „zamordowania” francuskiego policjanta (np. >tutaj), która jest wyraźnie wyreżyserowaną sceną z udziałem trzęsącej się kamery (po co się trzęsie, przecież większość kamer ma obecnie stabilizator, nawet aparaty komórkowe). I o dziwo, ktoś miał szczęście zarejestrować cały zamach… Analiza tej operacji fałszywej flagi pochodzi ze strony Jima Stone’a (jimstonefreelance.com).
Samochód zatrzymuje się pośrodku czarnej wymalowanej na asfalcie linii, a właściwie dwóch skrzyżowanych linii, co widać pod koniec nagrania (choć na początku widać tylko jedną). Dźwięk jest czysty, jak z filmu, widać nagrywany profesjonalnym mikrofonem, a nie trzęsącą się kamerką / telefonem komórkowym. Słychać strzały, z podrasowanym echem, dźwięk nie powinien się odbijać w parku, jest zbyt dużo dudniących basów. Jednak dla przyzwyczajonych do produkcji hollywoodzkich widzów ma to wymiar realności i grozy. Przed oddaniem strzału „zamachowiec” mówi perfekcyjnie po angielsku („cops are bullshit”)
Po oddaniu strzału widać padniętego policjanta, a ponieważ przewrócił się w złą stronę (powinien paść w stronę przeciwną do strzału) to się obraca. Nigdzie nie widać śladu krwi, a „ostateczny” strzał jest wyraźnie w chodnik.
Druga linia, która się pojawiła pod koniec nagrania pochodzi prawdopodobnie już z kolejnych ujęć, widać nie wszystko wyszło w pierwszym. Bez tego trudno było po raz drugi ustawić samochód dokładnie w tej samej pozycji. Widać, że robili to profesjonaliści rodem z Hollywood. Łączenie scen mogło nastąpić podczas gdy kamera pokazuje fragment muru, dopasowanie można zrobić dość prosto wykorzystując programy tzw. morfingu. Jeśli się dobrze przyjrzeć, to na asfalcie znajdują się inne linie i znaki, jak czerwona i biała plama za i przed czerwonym samochodem. Tak samo biały znak na chodniku i biały przedmiot za płotem niedaleko miejsca upadku policjanta.

Moment strzału. Gdzie jest krew?
To tyle na rozgrzewkę odnośnie terrorystycznej farsy w Paryżu. Trupów może nie było, po 911 i 7-7 zbrodniarze boją się, że kiedyś staną przed trybunałami, a przecież za oszustwo medialne nie grozi czapa. Jednak celem tychże oszust jest coś znacznie groźniejszego niż nawet tysiące zamordowanych jak podczas zamachu na WTC – chodzi o zaprowadzenie zamordyzmu i wymordowanie większości ludności globu. I przede wszystkim o tym musimy pamiętać.
- Nabil Al Malazi: media w Polsce są zależne od syjonistycznych Ośrodków Przekazu
- Hollywood producer Nathan Folks says Boston Bombing was false-flag fakery
- Bostoński fałszywy terror wstępem do stanu wyjątkowego w całych Stanach Zjednoczonych
- Bostońskie psy-op w „polskich” ścierwomediach
- Jeff Bauman: Victim or Actor?
- 7-7 Ripple Effect on RichplanetTV
- The true inside facts about the 7/7 London bombings
- CIA-Gladio’s Zionist Operatives Urge Obama to Overthrow Erdogan’s Administration
- Filmy: Tajne armie NATO
- Operacja „Niewinność Muzułmanów” ciągiem dalszym Operacji „Gladio”
- Neoconservatism – Fascist Zionism
- Francuzi wiedzą że zamachy w Tuluzie to operacja fałszywej flagi
- PARYŻ: Nagranie wideo z rzekomego zamordowania policjanta Charlie Hebdo