ZAPROSZENIE NA ROZPRAWĘ W SPRAWIE AFERY GETIN BANKU SA
W dniu 25 lutego 2013 r. (poniedziałek) o godzinie 915 w Sądzie Okręgowym w Katowicach, przy ul. Francuskiej 38, w sali B 2.45, odbędzie się rozprawa z powództwa Michaliny i Jana Jączek przeciwko Getin Noble Bank SA. Niniejsza sprawa jest oznaczona sygnaturą akt II C 718/12, dotyczy afery finansowej wywołanej przez oszustów z Getin Banku SA, w wyniku której były agent Służby Bezpieczeństwa PRL-u a obecnie właściciel Getin Banku SA Leszek Czarnecki bezprawnie przejął środki pieniężne wielkiej wartości od swoich klientów w kwocie 689 milionów PLN, co szczegółowo jest opisane na portalach internetowych: wPolityce.pl, aferyprawa.eu i innych, podaję linki:
Podkreślam, że od kilku lat władze prokuratorskie i władze sądownicze mataczą i wspierają działania przestępcze aferzystów z tego banku, uniemożliwiając mi i innym oszukanym odzyskanie majątku znacznej wartości, co szczegółowo przedstawione jest na powyższych stronach internetowych. Proszę uprzejmie wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie mnie w walce w słusznej sprawie, ponieważ DZIŚ JA a JUTRO WY MOŻECIE BYĆ OGRABIENI Z CAŁEGO DOROBKU ŻYCIA przez mafię esbecko-prokuratorsko-sądową. zob. też wideo: Jan Jączek solidaryzuje się z protestem w Krakowie |
Wracamy do tematu „porwania” polskiej delegacji 10 kwietnia 2010 roku. Zawiadomienie Krzysztofa Cierpisza do prokuratury wywołało wielkie poruszenie wśród blogerów - tylko na tym blogu jest blisko 1000 komentarzy. http://www.monitor-polski.pl/zawiadomienie-o-porwaniu-polskiej-delegacji-panstwowej-10-kwietnia-2010-roku/
Większość zgadza się z tezą inż. Cierpisza, że nie doszło do żadnego odlotu delegacji z Okęcia, że cała „katastrofa” w Smoleńsku została spreparowana, a członkowie delegacji byli po prostu porwani i bezdusznie zamordowani. Niektóre zwłoki zostały podrzucone aby uwarygodnić „katastrofę”. Do porwania doszło w Polsce, z jednym być może wyjątkiem – samego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który mógł w ogóle nie wrócić z wizyty na Litwie. Jeśli prawdą jest to, że Prezydenta ochraniała prywatna firma, to na tym nagraniu https://www.youtube.com/watch?v=OK0vqxFCaLU być może mamy zdjęcia osób, które porwały Prezydenta. Należy tu zauważyć, że prywatne firmy ochroniarskie przejmują coraz to więcej czynności w Polsce – chronieni przez nich sąnie tylko politycy, ale i jak wspomniano na tym blogu, polskie arsenały. Kto decyduje o tym jakie są to firmy i jacy ludzie w nich pracują? Dlaczego niweluje się rolę BOR i polskiego wojska? Można się obawiać, że są to ważne elementy wojny z narodem polskim, że chodzi o całkowite zastraszenie polityków i przejęcie kontroli nad polską armią.
Poniższy tekst otrzymałem e-mailem, proszę go traktować jako pretekst do dyskusji.
// ]]>Wizyta Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Litwie w dniu 08.04.2010 odbyła się na zaproszenie Pani Prezydent Litw , stąd należy wnioskowa , że była ona przygotowana pod względem logistycznym jak organizacyjnym. Czas wizyty był szczególn : między wizytą premiera Tuska w Katyniu ( 07.04.2010 ) a wizytą premiera Tuska w Pradze ( 09.04.2010 ). Z ostatniego wywiadu Lecha Kaczynskiego dowiadujemy się, że premier Tusk złożył propozycję Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu o nie kandydowaniu w zbliżających się wyborach prezydenckich w pażdzierniku 2010. To ostatnie wymienione zdarzenie miało kolosalne znaczenie dla póżniejszej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10.04.2010.
Lech Kaczyński odbył dotychczas tylko jedną wizytę w Katyniu , było to we wrześniu 2007 roku, na parę tygodni przed wyborami parlamentarnymi w pażdzierniku 2007 roku. Doradcy premiera Tuska doszli do wniosku, że wizyta w Katyniu 10.04.2010 będzie nieoficjalnym rozpoczęciem kampanii prezydenckiej Lecha Kaczynskiego, choć oficjalne rozpoczęcie kampanii zaplanowano na maj 2010 roku. Wizyta na Litwie miała być falstartem w kampanii prezydenckiej , choć z pozoru przygotowana, to jednak przebieg jej wskazuje na to, że było inaczej. Czy niedoszłe do skutku spotkania z rodakami w Wilnie, o którym pisał bloger KOLOR, nie jest takim dowodem?
Blokada informacyjna stworzona przez ministra Radosława Sikorskiego (przypomnę kancelaria Prezydenta nie otrzymywała informacji z MSZ w postaci clarisów …) wobec Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyniosła nieoczekiwane rezultaty, szczególnie w kontekście deklaracji premiera Tuska wobec prezedenta Lecha Kaczynskiego w sprawie nadchodzących wyborów prezydenckich. Kancelaria Prezydencka doszła do wniosku, że zbliżajacą się wizytę na Litwie należy wykorzystać w celu zebrania opinii o zasadności powtórnego kandydowania Lech Kaczyńskiego na urząd prezydencki. I to miał być główny temat spotkań z prezydentem Litwy !
Krzysztof Cierpisz na swoim blogu umieścił informację o tym, że ochroną prezydencką na Litwie zajmowała się prywatna firma ochroniarska. Zaskakujące zdarzenie !!! Dla nas tak, dla innych sytuacja dopuszczalna taka jak każda inna (porównaj – ochrona Prezydenta Obamy). Informacja ta ma znaczenie w przypadku, gdy Prezydent Lech Kaczyński udał się w drodze powrotnej z Litwy do Polski na Białoruś. W tym miejscu chciałem przypomnieć wszystkim, że Prezydent Lech Kaczyński w czasie wiztyy na Bialorusi nie był sam, oczywiście był z Jackiem Sasinem, który 08 kwietnia 2010 wyjechał z Warszawy samochodem w celu przygotowania wizyty w Katyniu, ale z opublikowanych informacji w internecie, praktycznie nie wiemy co robił w dniach 8 i 9 kwietnia 2010 Jacek Sasin wraz z towarzyszącymi osobami w trakcie podróży.
To była nieoficjalna część wizyty – utajniona, związana z negocjacjami w sprawie białoruskiego agenta, schwytanego w Polsce. O rezultatach powyższej misji nie wiemy do tej pory nic.
Ale czy Lech Kaczyński wrócił do Polski 08.04.2010? Oficjalne żródla informacyjne potwierdzały powrót prezydenta wieczorem , ale w dniu następnym tj. 09.04.2010 na żadnym oficjalnym spotkaniu nie widzieliśmy Lecha Kaczynskiego - wniosek prezydent nie wrócił do Polski, został zatrzymany na Białorusi. Fakt ten został utajniony, ponieważ byłby powodem do rezygnacji bądź usunięcia z urzędu prezydenckiego Lecha Kaczynskiego. W dniu 9 kwietnia trwały negocjacje w celu uwolnienia prezydenta Lech Kaczyńskiego, w ktorych uczestniczył między innymi Andrzej Lepper. Uwolnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego nastapiło 10 kwietnia w godzinach porannych, dlatego też Tupolew miał lądować Witebsku, a póżniej odlecieć do Smoleńska. W związku z tym odlot Tupolewa z delegacją do Katynia z Warszawy nie mógł odbyć się wg. przyjętych zasad. Odbył się tak, aby nikt nie zauważył nieobecność Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.
Samolot prezydencki wylądował około godziny 8,10 w Witebsku. Z informacji dostępnych w internecie w roku 2010, dowiadujemy się , że ogłoszono alarm bojowy w nieznanej jednostce lotniczej w dniu 10.04.2010, który został odwołany po kilku minutach. Po odlocie z Witebska samolot TU-154 M zaginął.