Quantcast
Channel: Monitor Polski
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1140

W Krakowie będziemy pić wodę z cmentarza i oddychać dymem z krematorium

$
0
0

SPOPIELARNIA – PORAŻKA PLANOWANIA PRZESTRZENNEGO*

PRAWO SOBIE WŁADZA SOBIE

Biuro Planowania Przestrzennego w Krakowie przygotowało miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Kraków- Węzeł Sidzina” zatwierdzony następnie przez Radę Miasta Krakowa, w którym zaprojektowano cmentarz w miejscu nie spełniającym wymagań Rozporządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej w sprawie określenia jakie tereny pod względem sanitarnym są odpowiednie na budowę cmentarza. Rozporządzenie to w par. 1 mówi, że cmentarz powinien być lokalizowany w sposób wykluczający możliwość wywierania szkodliwego wpływu na otoczenie.
W Podgórkach Tynieckich już dokonano ogromnych zniszczeń: wycięto 2 ha lasu na obszarze chronionym – w Bielańsko-Tynieckim Parku Krajobrazowym, zniszczono Naturę 2000 w pasie do 12,5m, zniszczono siedliska chronionych roślin storczyków, goryczki, siedliska bezcennych w skali europejskiej gatunków motyli jak modraszki i czerwończyki a także znajdujących się na czerwonej liście zagrożonych gatunków ptaków – derkaczy. Dalej w rozporządzeniu czytamy, że na cmentarze należy przeznaczać tereny na krańcach miast, w izolacji od zabudowań, tymczasem w Podgórkach Tynieckich z trzech stron znajdują się w bliskiej odległości zabudowania i studnie z wodą pitną. Teren nie powinien podlegać zalewom a przecież obszar ten jest regularnie pod wodą każdorazowo po większych deszczach. Zwierciadło wody powinno znajdować się nie wyżej niż 2,5 m a w Podgórkach są bagna i wysoki poziom wód gruntowych. Są także wymogi dotyczące gruntu, który powinien być przepuszczalny i bez zawartości węglanu wapnia a tam są nieprzepuszczalne gliny i skały wapienne z dużą zawartością węglanu wapnia. Nie wspomną już o nachyleniu stoku, który powinien być w przeciwną stronę od zabudowań, aby wody z cmentarza nie zalewały okolicznego osiedla, co także nie zostało spełnione. To samo jest z kierunkiem wiatrów. Jednym słowem żadne z warunków rozporządzenia nie zostało spełnione a mimo to władze miasta Krakowa prą wszelkimi sposobami do budowy cmentarza i krematorium w tym miejscu.

ARGUMENTY WŁADZ KRAKOWA

Miasto tłumaczy się tym, że zabraknie miejsc na cmentarzach, ale do tej pory nie ma żadnych danych odnośnie dochowań, gdyż większość pogrzebów odbywa się w rodzinnych grobowcach. Można też lokalizować cmentarze na terenach poprzemysłowych, gdzie nie będzie takich ogromnych strat w środowisku przyrodniczym.

Brak jest przesłanek o wzroście liczby kremacji, gdyż utrzymują się one mniej więcej na stałym poziomie. Nie jest też prawdą, że kremacje wykonywane w tej chwili są droższe ze względu na koszty transportu. Firmy pogrzebowe doskonale sobie z tym radzą i przewożą po kilka ciał na odległość mniejszą niż 100 km. Podobna jest też średnia odległość do spopielarni w krajach zachodnich.

Następny argument władz o chętnym sprzedawaniu działek pod cmentarz też nie jest prawdziwy, gdyż urzędnicy oferowali najniższe kwoty a nawet straszyli starszych już niejednokrotnie ludzi sądami lub w inny sposób wymuszali sprzedaż działek.

Argument o braku wiedzy na temat technologii spalania także jest nieprawdziwy. Dowiadujemy się bowiem, że firma zainstalowała w Łodzi najtańszy piec w spopielarni zwłok przywieziony z USA, który służył tam do spalania zwierząt. Wiele osób mieszkających w Łodzi skarży się, że kiedyś mogli odpoczywać i chodzić na grzyby do lasu a teraz się nie da z powodu smrodu z krematorium. Całe szczęście, że to krematorium zostało wybudowane z dala od siedzib ludzkich. My takiego szczęścia nie mamy. Wszystkie zatrważające dane zostały podane na podstawie ulotki informacyjnej otrzymanej przez inwestora, który podawał ilość zanieczyszczeń na jedno spopielenie a więc trzeba było przemnożyć to przez ilość spopieleń, aby uzyskać ogląd całościowy a nie propagandowe hasełka.

KONSULTACJE SPOŁECZNE

Podobnie jak wszędzie w naszym mieście konsultacje społeczne przebiegały według schematu bardzo dobrze opisanego w ostatnim numerze „Obywatelskiego Krakowa” przez radną dzielnicy XIV Weronikę Szelęgiewicz w artykule „COI – pomnik arogancji władzy” Najpierw : „Co za niespodzianka”: zamiast planowanego cmentarza będzie spopielarnia pomimo, że Prezydent zaklinał się na wszystkie świętości, że będzie daleko od osiedli. Mieszkańcy poczuli się oszukani i zaczęli protestować, gdyż nie do pomyślenia było dla nich zniszczenie jedynego w Krakowie nieskażonego miejsca, gdzie chodzili na spacery i wynosili całymi siatkami grzyby tym bardziej, że teren wydawał się być nie do ruszenia: Bielańsko-Tyniecki Park Krajobrazowy i jeszcze chroniony prawem europejskim obszar Natura 2000. Nic bardziej mylnego. Kraków rządzi się swoim prawem i co w innych miejscach jest nie do przeskoczenia w Krakowie udaje się bez problemu.

Pan Prezydent nie zauważył listu podpisanego przez prawie 2000 osób sprzeciwiających się budowie krematorium w tym miejscu a w rozmowie z mieszkańcami stwierdził, że ludzie to się pod byle czym podpiszą. Na spotkaniu w ramach konsultacji, gdy już wszystko było z inwestorem dogadane za plecami mieszkańców bez ich wiedzy i zgody dowiedzieliśmy się, że jest to tylko spotkanie informacyjne a my nie mamy już nic do powiedzenia. Setki osób napisało uwagi zarówno w trakcie trwania konsultacji jak i do planu zagospodarowania i projektu nowego studium. Żadna z tych uwag nie została pozytywnie rozpatrzona.

POMNIK AROGANCJI WŁADZY

To nie tylko na Czyżynach stanie pomnik arogancji władzy, ale także w Podgórkach Tynieckich i innych częściach naszego miasta. Pomimo protestu mieszkańców i organizacji ekologicznych „Zielony Kraków”. „Nasza Mała Ojczyzna Kraków-Sidzina Podgórki Tynieckie”, „Polskiego Klubu Ekologicznego”, negatywnej opinii Rady Dzielnicy VIII, negatywnej opinii prof. Dariusza Tarnawskiego, skarg do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, skarg do Komisji Europejskiej władze Krakowa nie licząc się z nikim i z niczym dążą do realizacji tego poronionego pomysłu. Jakie powinno być więc nasze dalsze działanie: odsunięcie od władzy tych, którzy lekceważą mieszkańców i niszczą Miasto. Jeżeli istnieje jeszcze choć trochę demokracji, w co wielu już wątpi to musimy to wykorzystać. Stąd nasze zaangażowanie polityczne. Nie mamy już po prostu innego wyjścia, jeżeli chcemy coś dla Miasta zrobić.

*Artykuł nadesłany e-mailem. Tytuł został zmieniony.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1140