W związku z publikacjami nt. wizji grupy jasnowidzów (zob: Polscy jasnowidze ujawniają broń biologiczną z Izraela: brodawczak), dostaję ostatnio bardzo ciekawą korespondencję. Kilka dni temu opublikowałem wizje kobiety jasnowidzącej, zob: Niesamowite przepowiednie – tylko na tym blogu!.
Jak na razie nie otrzymałem odpowiedzi na temat tej kobiety od grupy jasnowidzów, która ostrzegła przed bronią biologiczną - brodawczakiem jednakże wyraziłem w mailu do niej o obawę o możliwość ataku na tę osobę bronią psychotroniczną podobną do HAARP-a. Jan Taratajcio woli się na razie nie wypowiadać do momentu gdy będzie reakcja ze strony znanej mu grupy jasnowidzów. Nie zależy to ani ode mnie, ani od niego kiedy to nastąpi.
Poniżej treść ostatniej korespondencji, nie tylko z tą kobietą, ale i z dwiema kolejnymi osobami, jak widać siedzącymi w temacie. Zamieszczam to, gdyż może to komuś kiedyś pomóc.
Nie zdajemy sobie sprawy z tego jak zaawansowane są nowoczesne bronie, w tym te, które bezpośrednio lub pośrednio atakują ludzki mózg. Zachodzić może pytanie dlaczego akurat zainteresowano się tą osobą? Jaki jest cel ataku?
==================================
Kobieta Jasnowidząca: Nie pamiętam dokładnie czy to był 2009 czy 2010 w każdym razie byłam we śnie w brytyjskiej jednostce pozyskującej informacje… to było na jakiejś wyspie jednostka to budynek niski, na terenie odseparowanym od cywilizacji, podłoże wylane jasnym betonem, w budynku pełno komputerów w takich boksach jak w biurach, nazywała się Astered możliwe że któraś literka się powtarza (asstered czy asteredd już nie pamietam) w tamtym czasie sprawdziłam to w internecie i coś takiego istnieje.
Miałam też sny o funkcjonariuszach BOR-u jakim procederem się zajmują ze snu wynikało, że tylko siedmiu… I nierozsądnie przez jakiś czas klepałam o tym na prawo i lewo ale na szczęście takich ludzi jak ja nie traktuje się na poważnie i te informacje nie dotarły do niepowołanych osób bo już bym była trupem. Od kilku lat mam problemy z autem od roku jest spokój i nie jest już otwarte. Akumulator był „podlewany” ciągłe zwarcia. Auto samo się wyłącza w trakcie jazdy, albo gasną światła, paranoja. To się zaczęło kiedy kogoś poznałam, w innej części polski i często do niego jeździłam. Niestety to już drugi facet któremu przytrafiła się nieciekawa przygoda i ja wiem że przez znajomość ze mną. Także ciągle jestem sama.
Od 2008 byłam tylko w 1 „związku” i to z policjantem ale o okolicznościach wole opowiedzieć osobiście bo to już w ogóle dziwna historia… Moje auto zabrał na prawie miesiąc ! Później strasznie chciał je odkupić, a na koniec proponował mi wymianę na auto o wiele nowsze ! Jest ktoś kto wie o moich zdolnościach. To prawnik, długa historia. Wszystkie te problemy z autem to jego sprawa. Wie też o moich rozmowach telefonicznych, nie wiem czy mam podsłuch w domu czy w telefonie. Znał treść mojej rozmowy z kimś z rodziny. Kiedyś uciekł mi tramwaj i dostałam sms: uciekł Ci tramwaj, podwieźć Cie ? Także to chyba póki co jedyna osoba która mnie inwigiluje. Strasznie mnie to niszczyło jeszcze jakiś czas temu ale już się przyzwyczaiłam. Powiedział że korzystniejsze jest przewidywanie spraw mniejszych, a nie ogólnopolskich czy światowych ! Ręce opadają. Korzystniejsze dla kogo ? Bo ani nie dla mnie ani dla ludzi. Ja nie jestem zaprogramowana na przewidywanie jak przeprowadzić proces żeby wygrać.
W październiku zostałam podtruta… Mam skierowanie na toksykologię i tyle, w szpitalu odmówili mi badań… Zaproponowali, że zatrzymają mnie na 3 dni, a następnego dnia miałam ważne spotkanie nie mogłam zostać, a samej krwi nie chcieli pobrać. Ale ja wiem czyja to sprawka bo pijany później do mnie dzwonił… Wszystkie te szalone historie w moim przypadku to jest działanie jednej osoby bogatej i wpływowej.
Nie wiem czy HAARP mną steruje ? Na bieżąco mam wizje dotyczące rodziny i przyjaciół. Nie wiem czy w tej sytuacji oni by tym manipulowali ? 2 lata przed śmiercią dziadka wiedziałam w jakim miesiącu umrze, z absolutną dokładnością miejsca i kto po niego przyjdzie, równo tydzień przed jego śmiercią na jawie około północy jeszcze oglądałam film z mamą i siostrą bo w tym czasie mieszkałyśmy jeszcze razem wstałam i powiedziałam że natychmiast musimy jechać do dziadka bo to jest ostatni raz kiedy go zobaczymy. No i tak było. Cieszę się niesamowicie z tego że mogłam się z nim pożegnać i być z nim blisko.
Później dziadek ostrzegł mnie że babcia zaraz zaczadzieje i ma wyłączyć natychmiast pompkę w piecu, przerażona zerwałam sie z łóżka chwyciłam za telefon i dzwoniłam do oporu okazało się że w babci domu jest biało, dym zaczął lecieć do środka domu przyjechała ekipa komin się zatkał jakieś cegły się posypały. 2 tygodnie temu ostrzegłam siostrę przez niebezpieczeństwem. Da się zapobiegać złu jeśli wie się o nim wcześniej. Nie wie czy źli ludzie pozwoliliby mi widzieć to co się stanie z moją rodziną czy przyjaciółmi ?
Ja to mam od dziecka, jak byłam mała to dzień przeżywałam dwa razy, najpierw we śnie, a później na jawie myślałam że to normalne. W widzeniu miałam przerwę od około 14 roku życia do 18. Jak sny wróciły to często chociaż to dziwnie zabrzmi ostrzegały mnie anioły. Nie zapomnę snu w którym pokazały mi kto jest fałszywy w moim otoczeniu, stanęłam przed jakimś wehikułem/maszyną i powiedziały że tylko ten kto kocha prawdę może na tym usiąść i usiadłam tylko ja.
Chciałam podziękować człowiekowi o nicku masakalambura ale uznałam że to głupi pomysł bo pewnie wszyscy zaraz by na mnie naskoczyli, napisał coś bardzo ciekawego co wyjaśniło mi sytuację sprzed kilku lat:
masakalambura
28 maja 2014 at 09:31 · Odpowiedz
Jak już kilka razy pisałem, przed Prorokiem Muhammadem (PzN) było czterdzieści kilka dróg proroctwa. Jakie one były nie jest już ważne, bo jedyna, jaka po Nim pozostała to sny. Człowiek sprawiedliwy w snach ujrzy prawdę. Co jednak nie znaczy że każdy i wszystkie sny ma prorocze. Dopiero sprawiedliwy i tylko niektóre. Te bardzo jasne.
Spotkałam człowieka który spojrzał na mnie i powiedział: Czujnik sprawiedliwości krąży.
Długo o tym myślałam i zastanawiałam się o co mu chodziło. Widocznie ma to związek z tym że mogę widzieć.
Jeśli jest jakaś możliwość żeby mnie sprawdzić czy ktoś próbuje mną manipulować to jestem chętna. Jak pisałam Panu że dzieją się u mnie dziwne rzeczy to chodziło o to że ja nie jestem sama… Zaczęło się chyba w październiku. Mam koło łóżka stalową lampę, naprawdę ciężką w nocy czytałam coś w internecie i ta lampa zaczęła się kołysać jakimś cudem nie dostałam zawału. Po nowym roku, śpie sobie w nocy i budzi mnie ciężar na ciele, bałam się otworzyć oczy, ktoś leżał na moich nogach i biodrze i częściowo na boku, ciężar jak ludzki ale nikogo nie było. Innym razem jak już kładłam się spać coś zimnego powodującego mrowienie dotykało mojego czoła ale wtedy już spotykałam się z tym bioenergoterapeutą i on powiedział że jak będę się bała to będę to wszystko blokować więc się temu poddałam i po jakiś 10 min minęło.
Jakiś czas temu miałam wyjazd do Warszawy odnośnie badań i konsultacji lekarskich, miałam się zatrzymać u rodziny znajomych znajomego, zostałam ulokowana w pokoju z ich synem trochę młodszym ode mnie, wstępnie zostałam pouczona że to bardzo religijna rodzina no i dowiedziałam się dlaczego! Ich syn to medium a oni są przerażeni jego wizjami a raczej tym kogo przyciąga, rodzina była świadkiem, oni też to zobaczyli więc teraz gorliwie się modlą, jak mam być szczera to wcale się nie dziwę bo to przerażające. W każdym razie od razu się wyczuliśmy nie wiem czy takie spotkania powodują jakieś naładowanie energetyczne czy to przypadek ale dobe po tym spotkaniu już u siebie przebudziłam się w nocy ale nie wstawałam i po chwili coś we mnie weszło… wibrowało mi łóżko ! To coś czułam tylko w sercu nie wiem jak to nazwać ale to jakaś inna energia przeszyło mnie na wskroś. Zaraz napisałam do siostry bo chciałam mieć chociaż świadomość że nie jestem sama. Nie wiem co to było.
Kilka dni później przyśnił mi się dziadek i jego zmarły brat i dziadek powiedział do brata: Ona udaje że mnie nie widzi. Ja jeszcze nie jestem gotowa na to żeby widzieć coś poza snem bardzo się tego boje i może to po prostu dziadek jest tu ze mną. Kilka dni temu sprzeczałam się z mamą o książki, nad drzwiami mam przymocowaną gałązkę jałowca (to jest na złą energię) i ta gałązka spadła chociaż jest już przymocowana od pół roku i nie ma możliwości żeby zleciała. Mam nadzieje, że to dziadek. Emocjonalnie bardzo byliśmy zżyci. Z ciekawostek jestem jedną z trzech żyjących osób w mojej rodzinie urodzoną 17 maja, babcia 17 lipca. Ktoś mi kiedyś powiedział że to zakodowanie i magia była w tej rodzinie już wiele pokoleń temu ale nie wiem czy to prawda. Chociaż ten bioenergoterapeuta powiedział mi że mam się zainteresować moimi przodkami więc jakieś ziarenko prawdy musi w tym być.
================================
Na poczatek polecam zmienic telefon i numer telefonu. Urzadzenie do nasluchu telefonow ma mozliwosc wyszukiwania nowych numerow\telefonow na
podstawie bazy numerow,z ktorymi laczyla sie dana osoba,wiec jesli ta kobieta bedzie miala dzwonic pod te same numery z nowej karty i telefonu
to ich wymiana mija sie z celem. Wtedy pozostaje nie pisac zadnych poufnych informacji za pomoca telefonu. Polecam zalozyc sobie na takie sprawy maila na unseen gdzie poczta wewnetrzna jest w pelni szyfrowana i nie dostepna dla nikogo. Co do zlego samopoczucia to moze byc pare kwestii. Podtruwana zywnosc w domu badz miejscu pracy ewentualnie moze to byc takze problem z bioenergoterapeuta,ktory „atakuje” swoj nowy cel na poziomie duchowo\mentalnym.
Z wlasnego doswiadczenia polecam calkowicie wyzbyc sie strachu i leku, gdyz jest to paliwo dla wrogich nam sil i swego rodzaju proszenie sie o problemy,do tego blokuje\znieksztalca nasze polaczenie ze zrodlem. Trzeba zachowac spokoj i sprobowac sie calkowicie wyciszyc. Jest tak jak
osoba ta napisala,jestesmy wszyscy polaczeni ze soba i ze zrodlem.
Wyzbycie sie strachu i leku jest droga do usuniecia waznego filtra zalozonego na nasza mentalnosc i uzyskania odpowiedzi na nurtujace nas
pytania. Wszystkie odpowiedzi sa w nas,nie trzeba ich nigdzie szukac trzeba tylko wiedziec jak komunikowac sie ze swoim wyzszym ja,ktore ma
bezposrednie polaczenie ze zrodlem. Zrodlo jest wszystkim\caloscia\esencja istoty,wszyscy jestesmy jego czescia,kazdy jest polaczony,tylko niewielu wie jak sie z nim laczyc i korzystac z jego wiedzy.
Jesli osoba ta ma tak wielki potencjal i jest potezna dusza, ktora przezyla juz bardzo wiele wcielen i to niekoniecznie na tej planecie to szkoda by bylo zmarnowac taki potencjal. Nic nie dzieje sie bez przyczyny i wszystko ma swoj cel,wiec wizje te jak i obecna sytuacja nie jest przypadkowa.
Wyzbyc sie strachu\leku i dzialac,osoba ta podswiadomie uruchomila w pewnym momencie zycia mechanizm przebudzenia i w obecnej sytuacji
prawdopodobnie nie ma juz odwrotu.
Przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam polskiego systemu i polskiej klawiatury.
Kobieta Jasnowidząca: Dobrze niech Pan to opublikuje może komuś uda się uratować pieniądze. Mam nadzieje, że mi łba nikt nie ukręci. Zostało mi jeszcze 41 lat życia i mam nadzieje, że w tej kwestii nic się nie zmieni po tym jak ruszymy sprawę z naszego podwórka. Jestem Polką i jeśli miałabym komukolwiek pomagać to tylko Polsce, Polakom i dla dobra ogólnego, a nie dla szkody kogokolwiek. [...]
Już się odcięłam od „macek” bioenergoterapeuty, a stało się to przypadkiem jeśli w nie wierzyć. Poszłam do sklepu ezoterycznego po olejki eteryczne do prania i tam jedna z tych Pań ekspedientek wzięła mnie za rękę i zapytała czy może na boku ze mną chwile porozmawiać, żeby nie przy klientach. Zgodziłam się i ona powiedziała że jak weszłam cały sklep wypełniłam światłem i że koniecznie muszę poznać jej znajomego jasnowidza, który akurat za jakiś czas miał być w [...]. Spotkaliśmy się u niej w mieszkaniu gdzie przeprowadzili ze mną rytuał ten Pan i jakaś inna kobieta widząca i mnie oczyścili, powiedzieli że on – ten bioenergoterapeuta się pode mnie podłączył stąd gorsze samopoczucie. Kazali mi się modlić i pamiętać że moc moich myśli pali. Dusza jest niezniszczalna, więc mam się nie bać. Ten Pan od rytuału położył się na podłodze przede mną, płakał i dziękował mi że się pojawiłam w jego życiu aż mi było głupio. Odnośnie tego, że niekoniecznie wcześniej byłam człowiekiem to on i ta jego znajoma widzieli moją aurę i powiedzieli mi kim jestem, dopiero jeśli inni ludzie widzący aurę to potwierdzą to ja w to uwierzę ale na razie dla mnie to bardzo abstrakcyjnie brzmi.
Ja naprawdę czuje się jak normalny człowiek. Nie żyję w jakiejś ascezie i na pewno nie jestem doskonała. Każdy człowiek jest jak Yin i Yang tylko my decydujemy czy jest w nas kropla zła czy na całe zło jedynie kropla dobra. Później ta Pani z ezoterycznego poprosiła mnie o zdjęcia bo koniecznie chciał mnie zobaczyć jakiś jej znajomy jasnowidz z Seattle, mama była przeciwna bo nie wiadomo co mogliby z tymi zdjęciami zrobić nie wiem czy można kraść energię na odległość ? W każdym razie z tą kobietą nie mam już kontaktu bo powiedziała mi że jest ktoś kto chce mi pomóc i on chętnie odbierze mi energię żebym mogła sobie spokojnie żyć jak normalny człowiek. I wtedy wkurzyłam się na całego. Skoro dusza jest niezniszczalna to mocy też nie można zabrać co najwyżej kogoś osłabić. A ja na pewno nie pozbędę się czegoś co pomaga mi chronić moją rodzinę. Do tego nie wiadomo tak naprawdę co we mnie siedzi, czas pokaże. [...]
Albo to się uspokoiło albo ja już tego nie widzę ale ciągle ktoś za mną jeździł moja rodzina też to zauważyła. Te auta miały podobne rejestracje i takie wysokie anteny. Od kiedy choruje prawie nie wychodzę z domu, w ogóle po tych wszystkich dziwnych historiach bardzo jestem wycofana i nieufna.
Wtedy z tym podtruciem to było tak, w bloku w którym mieszkam jest solarium, ja się tam wybrałam i tak od słowa do słowa młoda dziewczyna która tam pracuje nawiązała ze mną znajomość ale widywałyśmy się tylko w solarium chociaż wiele razy zapraszałam ją do siebie nie chciała przyjść, po kawie którą zawsze mnie raczyła gorzej się czułam i najpierw tych faktów nie powiązałam, wtedy zaczęłam tracić pamięć !!! Zaraz po wypiciu którejś z kolei kawy zapomniałam kodu pin do karty płatniczej, później kodu pin do telefonu. Płakałam ze strachu, bo ja mam doskonałą pamięć i tak z 4 razy. Dziewczyna w rozmowie przyznała mi się, że jej wujek jest dyrektorem Zakładu Karnego i już mi coś zaczęło śmierdzieć… Tego dnia kiedy dostałam dużą dawkę trucizny do solarium po kolei weszło 3 mężczyzn i ja oczywiście dostałam kawę. Oni dziwnie się zachowywali. Pierwszy koło 40-stki po wyjściu stał i mnie obserwował kilka minut ! Solarium jest całe oszklone, dopiero po chwili poczułam, że ktoś na mnie patrzy. Nie speszył się. Drugi między 35 a 40, wszedł niby na łóżko opalać się ale wyszedł blady i zamiast wyjść stanął w przedsionku i na mnie patrzył już wiedziałam że coś jest nie tak, aż bałam się wyjść i wejść do siebie do klatki chociaż to pare kroków, a ostatni nie wiem czy wszedł na łóżko był bardzo dziwny gadał coś o nurkowaniu i miażdżeniu kości i ta dziewczyna zachowywała się dziwnie wyszła zza lady i zaczęła z nim rozmawiać, weszła do pomieszczenia gdzie stało łóżko i schowała się tak że ja jej nie widziałam a on na mnie patrzył… już byłam w dziwnym stanie, po chwili wyszła i powiedziała że mam wracać do domu, bardzo było to nieuprzejme, w trakcie mojego pobytu tam pod solarium kilka razy podjechał beżowy mercedes kombi i jakiś facet na nas obserwował, odjeżdżał i przyjeżdżał.
Wróciłam do domu, chciałam się uczyć ale strasznie rozbolał mnie brzuch zrobiło mi się zimno i postanowiłam, że położę się spać było już późno. I to był koszmar. Uderzyła mnie jakaś fala gorąca i straciłam kontrolę nad własnym ciałem. W głowie gonitwa myśli. Nie wiem jak to opisać ale nigdy czegoś takiego nie czułam. Byłam przerażona nie wiedziałam jak się opanować. Weszłam do łazienki zgasiłam światło zadzwoniłam do mamy i zaczęłam płakać że coś złego się ze mną dzieje, mama kazała mi natychmiast przyjść. Padał deszcz żeby to uspokoić i ochłonąć wybrałam dłuższą drogę do mamy, mama dała mi jakieś tabletki ziołowe na uspokojenie ale nie pomagały obraz falował. Na drugi dzień pojechałam do lekarza prywatnie i dał mi skierowanie do szpitala (szpital na ulicy równoległej do komisariatu komendy wojewódzkiej) no i dalej wie Pan że mnie olali jeden z tych lekarzy powiedział że to pewnie kwasek cytrynowy musiał być co został w czajniku po czyszczeniu kamienia, że mam się nie martwić. AKURAT. Co do innych możliwych okoliczności trucia mnie to mieszkam sama, jestem wegetarianką i chyba jedzenia nikt mi nie podtruwa bo nie ma jak.
3 lata temu pamiętam były urodziny mojego znajomego wybraliśmy się do klubu i zaczepił mnie jakiś mężczyzna, tańczyłam z nim i od słowa do słowa pytam go czy jest z [...] a on że nie, no to ja pytam a skąd, on że z Warszawy a tu jest służbowo i tylko dzisiaj, powiedział że jest z MON-u… W [...] ostatni raz wyszłam gdzieś chyba w styczniu, rzadko wychodzę potańczyć, bo wiecznie dzieją się dziwne rzeczy. Ostatnim razem jak wybrałam się do klubu w styczniu, moja znajoma (na drugi dzień dopiero!) powiedziała mi że mężczyzna który mnie zaczepił od wejścia mnie obserwował,spędziliśmy razem cały wieczór, nie dostawiał się do mnie, nie dotykał, a na koniec powiedział że mnie odwiezie pod same drzwi że nie mogę wrócić sama i to tyle, niczego nie chciał na tym skończył się nasz kontakt.
Oni wyrastają jak spod ziemi.. Miałam taką sytuację w zeszłym roku, że dziewczyna którą poznałam na uczelni zupełnie przypadkiem wyciągnęła mnie tego samego wieczoru do klubu, na miejscu powiedziała że mam zostać na loży z jej znajomą ona nam coś zamówi, wróciła chyba z dziesiątką żołnierzy imprezę spędziłam już z nimi, mówili że służyli w Afganistanie i Iraku, nikt do mnie nie mógł podejść, a mężczyzna który się do mnie zbliżył został „oklepany” przez tego ich przywódcę nie pamiętam stopnia, nie sądziłam że taki szczupły mężczyzna ma tyle siły. Nie dostawiali się do żadnej z nas. Tylko pilnowali. Pełna kultura co jak na żołnierzy jest zaskakujące. No i tak to wygląda. Kilka lat miałam głuche telefony o godzinie 3 lub 4 czasem kilkanaście pod rząd ale się uspokoiło jakoś pod koniec zeszłego roku. Ja tych ludzi nazywam „podstawkami” moja babcia na nich mówi „nadajniki”.
A i miałam kiedyś sen intencje. Czasem miewam sny czarne i słyszę tylko głos, dlatego np wiedziałam w jakim miesiącu umrze dziadek. Także sen brzmiał następująco: Uderzenie pioruna zawsze odbija się echem, nigdy nie będziesz sama. Do tej pory się to nie wypełniło albo ja tego nadal nie rozumiem.
=============================================
Oto mail, który otrzymałem od jeszcze jednej osoby, dotyczy też rzekomych ataków psychotronicznych. Na końcu podany jest adres strony tej osoby.
Jestem Targeted Individual z Polski. Opiszę tutaj to co mnie spotkało. Moja Mama była targetem od kiedy pamiętam. Najwyraźniej podpadła komuś ze znajomościami. Mnie również postanowiono nękać być może dlatego że jestem nieślubnym dzieckiem. Moja Mama wiecznie miała problemy ze snem teraz wiem że powodem były mikrofale. Jak nie mogła spać siedziała i masowała górną część czaszki to jedna z oznak używanych mikrofal, też to teraz mam. Mojej Mamie znacząco skrócono życie używając gang stalkingu, electronic harassment i voice to skull. Wzywałem pogotowie dwa razy. Za pierwszym razem dostała zastrzyk. Po tym zastrzyku jej mięśnie tak zwiodczały że nie mogła sama chodzić przez kilka dni. Moja Mama często upadała. W tym czasie studiowałem. Kiedy wróciłem z wykładu zastałem ją leżącą na podłodze. Przez kilkudziesięcioletnie używanie na niej mikrofal nie miała nawet siły wstać. Zadzwoniłem po pogotowie przyjęchali dali jej zastrzyk zapewne ten sam co poprzednim razem. Tej nocy moja Mama umarła we śnie.
Jeśli chodzi o mnie kiedy szedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej do mojego wieżowca wprowadził sie policjant z synem. Tak się jakoś złożyło że trafił do tej samej klasy co ja i utrudniał mi życie jak tylko mogł przez całą szkołe podstawową. Być możę to tylko przypadek. Kiedy chodziłem do liceum moja matematyczka uznawała dobrze rozwiązane przeze mnie zadania za błędne. Raz ją nawet na tym złapałem. Zaniemówiła szybko poprawiła i uznała to za zwyły ludzki błąd. Miała dziwne metody oddawania sprawdzianów zawsze oddawała mi sprawdzone prace na 5 minut a później zabierała je i nigdy wiecej już ich nie widziałem. Kiedy zacząłem studiować na drugim roku zmarła moja Mama. Przerwałem studia.
Mikrofale znacząco mogą ograniczyc koncentracje. Raz wezwano mnie również do prokuratury bo ktos zawiadomił że nie byłem na jednodniowych ćwiczeniach wojskowych. Na szczęście miałem ten dokument że byłem na tych ćwiczeniach. Do nękania mnie użyto również mojej ciotki starszej kobiety która przychodziła robiła wiele rzeczy np. podrapała mi patelnie teflonowa i wanne co ciekawe ta sama ciotka podrapała wanne dużo wcześniej mojemu Chrzestnemu, uderzyła mnie w twarz i chciała żebym zareagował ale ja coś przeczuwałem i po prostu odszedłem, poruszała się w sposób jak większość stalkerów czyli blokowała mi przejście. Tak samo uderzył mnie w twarz bezdomny spod budki z piwem. Również nie odpowiedziałem atakiem odzszedłem spokojnie bo wiedziałem że chcieli zrobić ze mnie wariata. Lekarz który miał to stwierdzić zapewne był już opłacony. Do nękania targetów wykorzystują również wiadomości telewizyjne. Jeśli wiedzą że je oglądasz przychodzi ktoś z przekupionej rodziny i mówi że policja szuka sprawcy np. podpalania samochodów sugerując że target jest brany pod uwagę.
Prawdopodobnie i mój brat (przyrodni) brał udział w nękaniu mnie i mojej Mamy. Często mówił mi jak to Mama o niego nie dbała, że sam się wychowywał itd. Kiedy jeszcze żyła czasem do nas przychodził i kiedy z nią rozmawiał mówił bardzo głośno teraz wiem że jest to jedna z technik nękania targetów. Przy innych okazjach mówił normalnie ale jak rozmawiał z nią niemalże krzyczał. Był jeszcze inny dziwny fakt z jego udziałem. Bardzo mi chciał pokazać jak sie kradnie samochody chociaż mnie to zupełnie nie interesowało ale i tak bardzo mi chciał pokazać… Nigdy nie miałem zatargu z prawem. Jestem człowiekiem o ponad przeciętnej uczciwość i poszanowaniu cudzej własności. Kiedy mieszkałem w Lublinie co najmniej dwie rodziny sąsiadów (mieszkałem na ulicy Krańcowej 82/81 w Lublinie ) to byli opłacanii stalkerzy. Pierwszy spod numeru 83 zawsze żebrał ode mnie na piwo. Mieli taki zwyczaj że jego żona i córka wychodzili z mieszkania jakieś pięć minut później przychodził on który nie miał kluczy do mieszkania i kopał w drzwi z całych sił przez kilka kilkanaście minut. Po jakimś czasie ktoś zasponsorował mu wymiane drzwi.
Swoją drogą Chrzestny też mi mówił że jego sąsiedzi wymieniali drzwi prawie przez cały dzień. Druga rodzina stalkerów była spod numeru 80 piętro pode mną. Potrafili stukać przez całą noc w kaloryfer tak abym nie mógł zasnąć. W Koszalinie chyba kilku moich sąsiadów nagle wymieniło sobie drzwi. Nie wiem bo nie wsłuchuje się w remonty prowadzone w pobliżu mojej skromnej osoby lubie słuchać muzyki. Schodząc widzę że kilka drzwi zostało wymienionych. Te remonty i wszyscy stalkerzy zapewne są sponsorowane z czarnego budżetu. Wojsko ma technologie dotyczącą kontroli umysłu o której przeciętny obywatel nigdy nawet nie słyszał.
Mój Chrzestny kolejna ofiara gang stalkingu, electronic harassment i voice to skull. Mój Chrzestny był kawalerem i chciał przekazać swój majątek mi. Komuś się to bardzo niepodobało. Od lat mi opowiadał że nękają go pewni ludzie. Chodzą za nim z pieskami. Wiedzą kiedy wychodzi z domu i kiedy wraca. Wezwano go również na policje bo miał jeden sfalsyfikowany banknot który podrzucili mu stalkerzy. To chyba nie był przypadek że zachorował na półpaśca. Ze szpitala wypuszczono go nie wyleczonego ale to akurat norma w tym kraju. Na swoim przypadku wiem że mają sposoby aby mikrofalami pozbawić równowagi. Człowiek upada i sam nie wie dlaczego po chwili wstaje i jest w pełni świadomy zdarzyło mi się to kilkakrotnie a jestem jak na razie bardzo zdrowym człowiekiem. Niestety mój Chrzestny nie był tak zdrowy po wszystkich tych latach nękania go. Po jego śmierci pewna osoba z mojej rodziny bardzo szybko i sprawnie przejęła jego majątek. Chociaż wiedziała że jego wola była inna.
Ofiary gang stalkingu są śledzone na każdym kroku. Są nękane ciągłym hałasem w pobliżu. W sklepach do których wchodzi target robi się nagle sztuczny tłum. Sąsiedzi dostają pieniądze za to aby nękać cel ataków. Przejeżdżające samochody zaczynają trąbić. Obgadują i starają się zrobić z targeta przestępce, zboczeńca lub wymyślają inną z palca wyssaną historię. W każdym mieście w Polsce czy na świecie jest siatka stalkerów którzy wygodnie sobie żyją za to że nękają niepasujące establiszmentowi wartościowe osoby. Pod nieobecność targeta w domu osoby uczestniczące w gang stalkingu wchodzą do pomieszczeń przesuwają pewne przedmioty czasami podtruwają jedzenie znajdujące się w lodówce. Sąsiedzi ciągle hałasuja w dzień i w nocy, trzaskają drzwiami, kaszlą itp. Policja, straż pożarna i karetki pogotowia włączają syreny akurat kiedy przejeżdżają obok osoby znajdującej się na liście śmierci establiszmentu. Policja kręci się obok targeta usiłując przekonać wszystkich że ten człowiek to przestępca.
Byłem zawsze uczciwszy niż przeciętny człowiek i tak już zostanie nawet jeśli wszyscy zostaną oszukani i będą myśleć inaczej. W moim przypadku zetknąłem sie z conajmniej dwoma stomatologami współpracującymi z gang stalkerami. Dzięki jednemu przez kilkanaście lat nosiłem rtęć w zębie. Drugi popełnił kilka błędów w sztuce. Inni lekarze również uczestniczą w gang stalkingu szczególnie psychiatrzy. Dodam że nigdy nie miałem kontaktu z psychiatrą ale mam setki znajomych z innych krajów którzy mi o tym wspominali. Podsumowując w gang stalkingu może brać udział każda osoba która jest przekupna.
Więcej informacji na moim blogu http://tomekbieniek.wordpress.com/